O mężczyźnie, który nie bał się kochać…
Jeśli Maryja była młodą dziewczyną, to także Józef był młodym mężczyzną. I myślę, że nosił w sobie pragnienia założenia rodziny, zbudowania domu i podzielenia się miłością ze swoją wybranką.
Z kart Ewangelii dowiadujemy się, że Józef, Oblubieniec Maryi, był synem Jakuba i pochodził z rodu Dawida. Nic więcej o nim się nie mówi. Niejednokrotnie w hagiografii i sztuce przedstawiano go jako męża bardzo doświadczonego, czasem nawet starca. W tradycji chrześcijańskiej nie znajdujemy jednak takich podań, według których św. Józef byłby człowiekiem wiekowym. Jeśli Maryja była młodą dziewczyną, to także Józef był młodym mężczyzną. I myślę, że nosił w sobie pragnienia założenia rodziny, zbudowania domu i podzielenia się miłością ze swoją wybranką.
Ukochanie oblubienicy
W miłości Józefa do Maryi da się zauważyć trzy etapy. Najpierw była to miłość narzeczonego. Z pewnością miłował Maryję całym sercem – wrażliwym i otwartym na przyjęcie podobnej miłości od Maryi. Ta ludzka miłość zawiązała między nimi głębokie więzy. Towarzyszyło jej pragnienie bycia razem, budowania wspólnego domu, otwarcia się na dar miłości ze strony Boga.
Tajemnica Wcielenia i Zwiastowania przyniosła nowe doświadczenie i nadała nową jakość tej ich oblubieńczej miłości. Ale w pierwszym momencie oboje doświadczyli bolesnego rozdźwięku w trudnej do zrozumienia sytuacji. Cierpienie dotknęło obojga, a ich ludzka miłość została doświadczona. Tę sytuację zmieniło dopiero przyjście anioła, który objawił Józefowi, że został on zaproszony do udziału w Bożym dziele odkupienia – zaproszony, aby stać się ojcem Jezusa. Ojcostwo to nie było tylko honorowym tytułem, ale najprawdziwszą rzeczywistością. Wspólny udział Józefa i Maryi w tym Bożym dziele złączył ich serca w sposób zupełnie wyjątkowy. Do miłości oblubieńczej Bóg wlał w ich serca miłość ojcowską i macierzyńską do swego Syna. A Oni odpowiedzieli na tę miłość z całą hojnością i wielkodusznością.
Trzecim etapem miłości Józefa do Maryi jest Nazaret – jego codzienność i normalność. Obecność Jezusa napełniała ich serca miłością pełną wzajemności i obdarowania. Wspólny dom, praca, modlitwa, klimat bliskości i wzajemnego zrozumienia – nadawały kształt ich miłości do siebie nawzajem i do Jezusa. Jezus mógł mieć tak doskonałą równowagę emocjonalną i uczuciową, o której daje świadectwo Ewangelia, tylko i wyłącznie przy doskonałym mężczyźnie, jakim był Józef, dzielącym los z doskonałą kobietą, jaką była Maryja.
Ikona ojca
Święty Józef w swoim przyjęciu Bożego daru, w przyjęciu miłości do Maryi i Jezusa jest ikoną ojca. Ikona nie jest obrazem, ponieważ obraz to „żywe i poglądowe wyobrażenie o czymś – sylwetka człowieka, wydarzenie czy też przeżycie utrwalone w pamięci”. Ikona jest czyś zgoła innym. Ona „opisuje twarz prawdziwą, ponieważ pokazuje oblicze, którego kształtowanie powinno stać się głównym celem całego ludzkiego życia. Głównym celem w życiu człowieka jest bowiem wypełnianie Bożego planu”.
W tym kontekście św. Józef jawi się nam jako człowiek, który stał się ikoną idealnego ojca. Miłość ludzka i Boża wlana w jego serce, kształtowała go w doświadczeniu i przeżywaniu ojcostwa. W pierwszym rzędzie ojcem jest ten, kto nie boi się kochać i dzieli z innymi tę miłość. Józef całym sercem pokochał Maryję. Doświadczywszy bolesnego rozdźwięku w miłości oblubieńczej, dalej pozostał wierny tej miłości. „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki” (Mt 1, 20) – to wezwanie, które usłyszał, było zaproszeniem do zaufania Bogu żyjącemu i kochającemu. Można by je oddać słowami: „Józefie, nie bój się nadal kochać Maryi”. Lęk zostaje uzdrowiony przez doświadczenie miłości Boga. Rzeczywiście, Józef nie bał się nadal kochać Maryi z tą tajemnicą, którą nosiła pod swoim sercem.
Doświadczenie bólu, cierpienia, niezrozumienia, przez które wspólnie przeszli – umocniło i scementowało ich ludzką miłość i zostało ubogacone darem miłości samego Boga. Józef podjął miłość ojcowską, poczuł się odpowiedzialny za Syna Bożego. „Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus” (Mt 1, 24-25). Przyjął Jezusa nie jako swoją własność, ale jako dar samego Boga powierzony jego trosce i miłości. Obdarzył ojcowską miłością – nie bał się Go kochać, wiedząc, że jest to Syn samego Wszechmocnego. Prostota życia i spokój, jakim emanował Józef, wiele wniosły w atmosferę domu nazaretańskiego, w którym wzrastał Jezus. Dojrzała postawa ojca była oparciem dla trwałości tego domu i dla tożsamości Jezusa.
Odwaga posłuszeństwa
Józef przyjął także wszystkie niespodzianki przygotowane mu przez Pana – to kolejny rys tej postaci. Był otwarty, godząc się na najbardziej nieoczekiwane koleje losu. Posłuszny, by najpierw iść do Betlejem, później uciekać do Egiptu, by w końcu powrócić do Nazaretu i tam spędzić resztę swoich dni. Taka postawa gotowości i otwarcia na nieoczekiwane wydarzenia, wejścia w nie i poczucia się odpowiedzialnym – jest kolejną cechą ojcostwa.
Józef to ikona ojca, emanująca obliczem człowieka, który nie bał się kochać, zaryzykował i postawił wszystko na jedną kartę, jaką była Miłość. To także wzór mężczyzny – doświadczył miłości i bliskości samego Wszechmocnego i w niej hartował swoją miłość, która nie bała się kochać i być kochana…
(źródło: http://bosko.pl)
Co Maryja mówi o św. Józefie – ks. Piotr Glas
Rozmowa ze św. Józefem
=> Nieznany skarb. Tajemnice Eucharystii – ks Eward Staniek – Msza święta jest największym skarbem, a uczestniczy w niej tylko ten, kto dostrzega przynajmniej jeden procent tego skarbu. To jest najcenniejszy klejnot, jaki nam Syn Boga zostawił na Ziemi.W czasie, w którym Kościół żyje hasłem Eucharystia daje życie, ks. prof. Edward Staniek odkrywa dla nas tajemnicę i piękno Eucharystii. Ukazuje to, co niepojęte, i w zrozumiały, prosty sposób podaje nam prawdy teologiczne o największym skarbie, jakim jest przeistoczone Ciało i Krew Chrystusa. Niezwykłym walorem książki jest jej szerokie ujęcie tajemnicy Eucharystii...=> czytaj więcej
=> 365 Rozważań o Eucharystii – Codzienne obcowanie z mądrością i pięknem słów mówiących o cudzie Eucharystii pozwoli każdemu kształtować swoje życie tak, by podobało się ono Panu. Dla nas samych będzie to najdoskonalsza wskazówka do rozwinięcia duchowości i zachęta do umacniania się w wierze. Piękno i trafność rozważań da nam natomiast radość i nadzieję na każdy dzień naszej ziemskiej pielgrzymki….=>zobacz więcej